Witajcie kochani!
Czy Wam się nie wydaje, że pory roku troszkę pomyliły kolejność? :)
Ach, ten deszczyk... niech już sobie pada, byle szkód nie narobił!!!
Jeśli chodzi o zimno - żaden problem :) Mogę w końcu bez wyrzutów sumienia posiedzieć w domu
i nadrobić zaległości, i nikt mi nie powie, że z pięknej pogody nie korzystam :D
A dziś u mnie kobieco - no bo z kim innym, jak nie z kobietką kojarzy się czerwona szminka? :)
Szminkę jako zawieszkę czy kolczyki planowałam zrobić już od dawna, ale jakoś się nie składało i nie miałam koncepcji.
Ale wreszcie wykombinowałam :) Sama szminka i podstawa z modeliny, a środkowa część zrobiona z końcówki do bransoletek:)
I co Wy na to?
A tutaj przy bransoletce - w sam raz do małej czarnej i czerwonych ust ;)
Tak mi się spodobała, że chyba machnę więcej kolorów, a co! hihih niech ja tylko znajdę czas na to ;)
A w kolejnym poście mam zamiar pokazać Wam drugą odsłonę kociej filiżanki, którą robiłam już na zamówienie - dla koleżanki :) Miał być kotek czarny, i dwa czarno - rude... no, ale to już w następnym poście ;)
Buziaki wielkie Wam przesyłam i duuużo ciepła :D
Super szminka!!:) ..ja tak się zastanawiam, jak się ta modelina trzyma...? Czy poszczególne elementy są ze sobą czymś sklejone?:) Nigdy nie miałam przyjemności pracować z modeliną:) Efekty takiej pracy widzę że są niesamowite, więc może kiedyż spróbuję..?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przeuroczy poranek z Twoimi komentarzami na moim blogu:) To była bardzo radosna niespodzianka:) Dziękuję!!:)
Cała przyjemność po mojej stronie, to była bardzo miła podróż :D
UsuńJeśli chodzi o modelinę, to w tym przypadku elementy były pieczone razem, a po upieczeniu wyjmowałam je i podklejałam kropelką :) Ale zazwyczaj wystarczy poszczególne elementy połączyć zwyczajnie przy lepieniu, po upieczeniu będą się fajnie trzymać:) Jeśli powierzchnia doklejanych elementów jest mała, np zrobimy brzuszek a do niego chcemy dokleić cienkie nogi, wtedy fajnie mieć żel fimo-liquid - działa jak spoiwo, nakładamy kropelkę i wtedy przykładamy, potem normalnie do piekarnika - 30 minut na 110 stopni :) Jeśli masz ochotę, to szczerze zachęcam - modelina daje wiele frajdy i możliwości :)
Dzięki:) Skorzystam z porad gdy już znajdzie się chwila czasu na zabawę z modeliną;) ..no i najpierw to w nią pasowało by się zaopatrzyć;) Jak na razie pogoda deszczowa usilnie zatrzymuje w domu, trochę sporo tej wody z nieba się leje...i nadal pada i pada...Chciałabym by już przestało, bo wszędzie pełno tej mokrości - w ogródku, w krzaczkach, w lasku nawet stoi i nigdzie się nie wybiera...Nawet z okna widzę rzekę, której normalnie nie widać - w mojej miejscowości podniesiono alarm, bo już dwa dni temu rzeka opuściła swoje koryto i rośnie i rośnie..ehh..ale ptaki śpiewają:) Jakby chciały przekazać nam wieści, że to wszystko minie:) ..więc z tego wszystkiego to chyba zrobię sobie gorącą czekoladę;)
UsuńWszystkiego dobrego Kochana Jolu:)
Pięknie wyszła ta pomadka. Bardzo prawdziwie. Myślę, że to właśnie między innymi dzięki temu metalowemu elementowi. To był bardzo dobry pomysł. Również kolczyki wyglądałyby ciekawie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Właśnie z dodaniem tego elementu miałam największy problem - wiedziałam, że musi tam taki być, ale nie miałam pojęcia, jak go zrobić i z czego :) Olśniło mnie dopiero przy okazji robienia porządków w moich biżuteryjnych drobiazgach :D
UsuńDziękuję za takie miłe słowa u mnie na blogu ;) Fajnie przeczytać czasami jakąś pochwałę ;P Ja tak jak koleżanka wyżej nigdy nie miałam do czynienia z modeliną , ale tego typu biżuterię zawsze podziwiam, Twoja jest rewelacyjna i bardzo bardzo dopracowana. I po raz pierwszy widzę szminkę z modeliny ;)) niesamowite
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!! Aż się chce pracować po przeczytaniu takich komentarzy :D
UsuńPodziwiam Cię ! Masz anielską cierpliwość kobieto do tego lepienia ... te wszystkie szczegóły, szczególiki.
OdpowiedzUsuńJa tego tematu nie tykam ... nie dałabym rady, nie mam odwagi,
dlatego tym bardziej podziwiam Twoje tworzenie !