Najbardziej ze wszystkich krajobrazów na naszej pięknej Ziemi uwielbiam góry :)
Często się zadaje pytanie: morze czy góry? I ja stanowczo zawsze wybieram to drugie :)
Morze jest również ładne, ogrom wody, miewa swoje humory i nie warto z nim zadzierać, urok swój ma...
Ale gdy wjeżdżam w górzysty teren, wyrasta przede mną ciemnozielony, przepiękny kolos, a za nim drugi, trzeci... I czuję się wtedy taka mała, jak ziarenko piachu na rozległej plaży. Zawsze mam takie odczucie, że tak piękny krajobraz musiał tworzyć się w ogromnym haosie, gdy ziemia podniosła się pod niebo, jak potężna siła spowodowała, że na ziemi powstały te wielkie, piękne wzniesienia, które zaraz opadają w doliny... Nie jestem poetą, nie umiem opisać tego tak, jak to widzę, ale wierzcie mi, gdy jestem w górach to ich piękno sprawia czasem, że na moim sercu zaciska się jakaś niewidzialna dłoń...
Niedawno wróciłam z kilkudniowego urlopu. Domyślacie się oczywiście, gdzie byłam :D
Wynajęliśmy pokoik w miejscu, do którego jeździmy od lat, w Ochotnicy Górnej. Jest to malutka miejscowość, nieopodal Krościenka nad Dunajcem, zaraz dalej jest Szczawnica, Nowy Targ... Jeździmy tam, bo ja uwielbiam ciszę, a wakacje to dla mnie przede wszystkim odpoczynek od zgiełku. Do jakiegoś centrum zawsze można podjechać autem, ale uroku ciszy, wpatrywania się w parujące po deszczu góry, słysząc tylko śpiew ptaków i szum wiatru... nic nie zastąpi :) Pokażę Wam parę fotek :)
Mój widok z balkonu - ukochany i jedyny :)
Czorsztyn, zaraz obok jest zamek w Niedzicy, który też zwiedziliśmy - polecam!
Widoki nieopodal Ochotnicy - choćbym nie wiem, jak chciała, nie byłam w stanie ogarnąć aparatem ich prawdziwego piękna!
A to widok z góry Gorc :)
I nasza trójca na Palenicy w Szczawnicy - kolejka linowa podobała się Miśkowi niesamowicie :D
Trochę prywaty w tym poście, ale chciałam się z Wami podzielić szczęściem tych kilku ostatnich dni :)
Bardzo bardzo Wam dziękuję za odwiedziny, komentarze pod poprzednim postem... Strasznie mnie cieszy każdy z osobna i wszystkie razem :D
Na koniec hit sezonu - kolczyki minionki :) Ulubieńcy Misia, podkradał mi je niemiłosiernie podczas lepienia i musiałam też i jemu zrobić jednego :D
Lecę kochani moi, wrócę niebawem :)
Buziaki!!!
Okolice znajome:-D A ja własnie wróciłam z kina z minionków!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że nigdy nie byłam w górach, ale też jakoś specjalnie mnie do nich nie ciągnie. Chyba trzeba to zmienić, bo zawsze tylko morze i morze :P Co do minionków to rzeczywiście jest to hit, sama byłam na nich w kinie ;)
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę wypadu w góry... a okolice znam, bo mój Mężuś ma rodzinę w Ochotnicy :)
OdpowiedzUsuń:) I tak powinno być !
OdpowiedzUsuńSuperowe te kolczyki!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że odpoczęliście i naładowaliście baterie ;)
OdpowiedzUsuńKocham góry !!!! Tatry , Tatry, jeszcze raz Tatry :):):):) pięne widoki i też uwielbiam ciszę!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia! Widzę, że urlop jest udany. Mimionki są boskie!
OdpowiedzUsuń:) znajome okolice;) pozdrawiam wyciszona Twórczynię minionków:)
OdpowiedzUsuńKocham góry!! Mogłabym wybierać je na każdy urlop! Nie mam dylematów w stylu "Bałtyk czy góry", pewnie przez to, że mieszkam nad morzem, a do plaży mam 15 minut piechotą :) Oooch, jak ja zazdroszczę wszystkim, którzy mogli się w tym roku wybrać w góry, albo planują to zrobić! Też miałam takie plany, ale trzeba było je zmienić. Może niedługo opowiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńJa wolę morze, ale widoki i tak piękne :)
OdpowiedzUsuńWidoki cudowne! Z balkonu masz wgląd prosto do baśniowego świata!:)) Super taki wypoczynek z najbliższymi.
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne:)
Uściski!:))
Widać,że jest super! Zdjęcia cudowne, a minionki przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńTeż kocham góry i ich różnorodność. I nie dla mnie szał Krupówek wolę urokliwe spacerki po górach i dolinach :).
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie byłam w Szczawnicy ale byli tam moi rodzice i wiem, że jest tam pięknie :).
Super zdjęcia :).
Kolczyki rewelacja :).
UsuńCudne te kolczyki. Czy można od pani takie zamówić? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń