Choć trzydziestkę mam na karku, to kocham Harrego Pottera. I filmy, i książki - choć bardziej te drugie :)
W zależności od tego, na co mam akurat czas - często wracam do lektury lub ekranizacji Harrego Pottera :)
No i ostatnio natchnęło mnie na kolczyki - Księgi Potworów. Aby się grzecznie otwarły - wystarczy pogłaskać :) (choć widzę, że tej z tyłu nikt nie pogłaskał i zabrała się za wcinanie innych, bezzębnych książeczek :D )
Tak kochani, ano właśnie. Do książki należy coś dobrego spożyć - ja nie wyobrażam sobie czytania bez herbatki, gorącej czekolady albo czegoś w tym guście i jakiegoś pysznego papu :) Stąd urodziły się rogaliki maślane posypane cukrem :)
Dziś odwiedziłam Wasze blogi. Nie będę już nic pisać o moim zabieganiu, że rzadko jestem, że nadrobię, bo sama jestem na siebie wściekła, wstyd i tyle! Ale wiecie co? Dziś to był dobry dzień, bo znalazłam na Waszych blogach to, czego akurat potrzebowałam :) Wiersze, które mnie zrelaksowały, a nawet wzruszyły, prace, które mnie zachwyciły... Super było odłożyć na bok robotę i zajrzeć do Was, to były dwie godzinki czystej przyjemności. Obym wykazała się na tyle zdrowym egoizmem, żeby częściej znajdować dla siebie taką wolną chwilę i odprężyć się, zaglądając do blogowych koleżanek, albo poczytać książkę... Tego życzę Wam i sobie... :D
Buziaki słodkie i jesienne Wam przesyłam!
Paa!
Te kolczyki Księgi Potworów są rewelacyjne, rogaliki jednak również, ale księgi powalają na kolana. Właśnie zbieram szczękę z podłogi! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
A mnie urzekły rogaliki:)))) tak zrobione, jakby były prawdziwe!!! Jesteś super zdolną Kobitką!:) ..i super kucharką, że tak piękne te dzieła wyrastają:)) ..a niby nie ma drożdży..;))) hihi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)*** i ślę kolorowe uśmiechy:)
Kochana- brakuje tych Twoich prac, bo kto robi takie książkostraszydła? Buziaki!
OdpowiedzUsuńmmm... aż chce się tak przysiąść przy kawce z takim rogalikiem i poczytać książkę - choć może nie koniecznie Harrego :) super prace :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zapraszamy :) Książki wyszły świetnie, a rogaliki mmmm... przepysznie!
OdpowiedzUsuńksięgi super, ale te filiżaneczki w tle- obłędne ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń... nie wspomnę o misiu na szczęście z paska bocznego, którego dopiero teraz zauważyłam ;) i Tobie szczęścia życzę :)))
UsuńJestem pełna podziwu dla Twoich prac! Wspaniałe kolczyki :)
OdpowiedzUsuńJakie to słodkie :) Super robisz te drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńCuda z modeliny zawsze mnie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńale fajne :D ja też lubię Harrego, ale czytałam jeszcze jako nastolatka - teraz bym chyba nie przebrnęła, ale filmy tak dla relaksu to jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńStrasznie fajna księga!:))) Rogaliki też śliczne zrobiłaś. Ha, a ja mam już swoje lata i bawię się lalkami:D W Twojej pasji do Harry'ego nie widzę nic dziwnego:))
OdpowiedzUsuńBuziaki!:)
Ta książka z Harrego jest obłędna! Wygląda jak prawdziwa. Rogaliki też są prześliczne.
OdpowiedzUsuńWyglądają tak realistycznie. A te rogaliki to aż chciałoby się schrupać!
OdpowiedzUsuńKsiążki są cudowne! Zawsze chciałam taką gryzącą książkę mieć ;))
OdpowiedzUsuńA rogaliki wyszły tak realistycznie, że aż poczułam ich smak w ustach ;P mniam ;)
hehe ale fajne te potwory:) a rogaliki smakowite:)
OdpowiedzUsuńRewelacja! A rogaliki aż chce się zjeść :)
OdpowiedzUsuńAle świetne kolczyki zrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńRogaliki wyglądają bardzo smakowicie ale potworne książki ... małe dzieło sztuki :).
Oj tak więcej czasu tylko dla siebie życzę Ci, sobie i nam wszystkim rękodzielniczym kobietkom :).
:))) księga jest cudowna:)
OdpowiedzUsuńJejku, jak Ty robisz te detale. Wszystko takie idealne, perfekcyjne...niesamowite prace. Jestem pod wrażeniem:)) pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że te rogaliki są prawdziwe. :-) Świetne prace!
OdpowiedzUsuń