piątek, 23 października 2015

Księga potworów :)

Księga potworów :)
Choć trzydziestkę mam na karku, to kocham Harrego Pottera. I filmy, i książki - choć bardziej te drugie :)
W zależności od tego, na co mam akurat czas - często wracam do lektury lub ekranizacji Harrego Pottera :)
No i ostatnio natchnęło mnie na kolczyki - Księgi Potworów. Aby się grzecznie otwarły - wystarczy pogłaskać :) (choć widzę, że tej z tyłu nikt nie pogłaskał i zabrała się za wcinanie innych, bezzębnych książeczek :D )


Tak kochani, ano właśnie. Do książki należy coś dobrego spożyć - ja nie wyobrażam sobie czytania bez herbatki, gorącej czekolady albo czegoś w tym guście i jakiegoś pysznego papu :) Stąd urodziły się rogaliki maślane posypane cukrem :)

Dziś odwiedziłam Wasze blogi. Nie będę już nic pisać o moim zabieganiu, że rzadko jestem, że nadrobię, bo sama jestem na siebie wściekła, wstyd i tyle! Ale wiecie co? Dziś to był dobry dzień, bo znalazłam na Waszych blogach to, czego akurat potrzebowałam :) Wiersze, które mnie zrelaksowały, a nawet wzruszyły, prace, które mnie zachwyciły... Super było odłożyć na bok robotę i zajrzeć do Was, to były dwie godzinki czystej przyjemności. Obym wykazała się na tyle zdrowym egoizmem, żeby częściej znajdować dla siebie taką wolną chwilę i odprężyć się, zaglądając do blogowych koleżanek, albo poczytać książkę... Tego życzę Wam i sobie... :D
Buziaki słodkie i jesienne Wam przesyłam!
Paa!

czwartek, 15 października 2015

Czy ja już mówiłam, że lubię halloween? :D

Czy ja już mówiłam, że lubię halloween? :D
Chyba już nie raz to mówiłam :) W zeszłym roku dużo tworzyłam w tym temacie :D Ogólnie halloween to dla mnie mega klimat, ale nie że od razu krew i wampiry - tylko jak najbardziej na wesoło! Dyńki, kapelusze czarownicy, lampki, lampiony, śmieszna biżuteria, spotkanie z przyjaciółmi, dobre papu... Poza tym ja celebruję ten dyniowo - lampionowy nastrój dużo dłużej, już teraz zaczęłam, a skończę pewnie wtedy, kiedy zacznie się mój ukochany, najwspanialszy i jedyny czas Adwentu, przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia... Ach, nie mogę się doczekać! Pierniki!!!
Ogólnie fajnie się to składa, bo właśnie wtedy, gdy przychodzi jesień, która działa na wiele osób przygnębiająco i smuci, a potem szara zima, kiedy jeszcze nie ma śniegu... mamy możliwość pokolorować nasz świat na pomarańczowo, a potem na złoto i zielono, piernikowo i ogólnie umilić sobie ten szary czas, rozświetlić ciepłym światłem świec :)
Ja już naszykowałam troszkę biżuterii, żeby nie było nudno :)
Naszyjnik :

 Kicie z dynią - robiłam już takie w zeszłym roku :)

I duszkiii :D Sama nie wiem, czy to one straszą, czy same się czegoś wystraszyły, chyba raczej to drugie :D Ale moim zdaniem są urocze z tymi wypiekami na buźkach :D

Kochani zachęcam Was do tego, żeby umilić sobie czas, gdy za oknem rozpostarły się chmury, właśnie takimi drobiazgami - bo one najlepiej rozweselają!
A w sam raz do tego pasuje kolejny kursik dla rękodziecka - jesienna miska, genialnie wygląda no i ile frajdy przy jej wykonaniu! Znajdziecie go u Wiolci   TUTAJ  :) Działajcie a później wysyłajcie do nas zdjęcia, pamiętajcie że w grudniu będzie losowanie! :D
Życzę Wam samych kolorowych chwil mnóstwo zdrówka - przez mój dom ostatnio niczym nawałnica przeszła grypa, nic fajnego, ale pozostaje nadzieja, że to już ostatnia w tym roku :)
Buziaki Wam przesyłam i ściskam! Paa!
Copyright © ModeJolina , Blogger