sobota, 17 listopada 2018

Nowe...

Przyszło do mnie Nowe. Było trudno, było pięknie, łzy, śmiech, trochę lęku, niepewności i mnóstwo szczęścia. Cały ten ogrom uczuć, które paliły moje wnętrze i dojrzewały we mnie przez cały ten rok zaowocował na początku września cudowną, nową istotką. Urodziłam córeczkę :) 

Nie będę się nad tym rozwodzić, bo co tu dużo mówić. Maleńka jest dla mnie ucieleśnieniem Miłości w czystej postaci. Dokładnie tak, jak był i jest nim mój syn, teraz już poważny siedmiolatek, pierwszoklasista, a od niespełna trzech miesięcy - Starszy Brat.

Patrzę czasem na te moje dwa skarby, na te dwa cuda... chciałabym ich wziąć w ramiona, przytulić mocno i nie puszczać, nie odstępować na krok, ochronić przed całym światem, tym złym, tym przewrotnym, tym pełnym pułapek, podstępu i fałszu. Ale przecież muszę ich puścić, muszę im pokazać świat, ten dobry, ten piękny, pełen miłości, przyjaźni, pięknych wartości, pokolorowany przez Matkę Naturę w wielobarwne, niewyobrażalnie piękne krajobrazy!

Przede mną wielkie wyzwanie, jak przed każdą Mamą. 
Ale kochani, jestem pewna, że szczęśliwa mama, to szczęśliwe dzieci :) 
A każdą Mamę kształtuje wiele składowych - jej dzieci, dom, mąż, przyjaciółki, pasje! Ja mam to wszystko, i tą pasję mam, może nie jest ona szczególnie wybitna, ale daje mi to, czego mi trzeba: chęć do działania, możliwość odskoczni, możliwość samorealizacji, jakiś taki mój mały, kolorowy świat :)

Wiecie doskonale, że tą pasją jest moja masa, moja modelinka, dziecinne to trochę, ale jakże satysfakcjonujące! Postanowiłam, mimo niewyspania i tych wszystkich innych niedogodności, jak na przykład prozaiczny brak czasu, znaleźć go jednak odrobinę dla siebie i podłubać :) Na tapecie mam teraz łyżeczki, które zdobię na słodko, a którymi jakże przyjemnie miesza się kawusię, gorącą czekoladę lub też inny ulubiony napój, pity z wysokiej szklanki lub wielkiego kubka :D
Będę je Wam pokazywać w miarę możliwości. Dziękuję z góry każdemu, kto do mnie zajrzy, zostawi po sobie ślad w postaci komentarza, może uśmiechnie się na widok pączusiów, deserków, czekoladek, może uśmiechnie się do mojej Radości :) Uśmiechnijcie się najpierw do donutów :)


Sciskam Was gorąco, po długiej przerwie wracam i zamierzam zostać :) A Was gorąco do siebie zapraszam :)
Buziaki!!! 

4 komentarze:

  1. Gratulacje dla młodej mamy !!! To są najpiękniejsze chwile, gdy dzieci są małe i można je tulić i patrzeć jak rosną i się rozwijają. Życzę Ci dobrego czasu macierzyństwa i nie zapominaj również o swojej pasji !!! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje.
    Czerp pełnymi garściami radość jaką daje "posiadanie" małych dzieci.
    Miłych chwil !

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego! Niech Wam się szczęści!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mądrze napisane. Pasja to pasja, choćby nie wiem jaka, zawsze jest wartością samą w sobie! A produkty Twojej są prześliczne!! ��

    OdpowiedzUsuń

Kochani, dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze - wszystkie razem i każdy z osobna! Zapraszam znów :) Do zobaczenia!

Copyright © ModeJolina , Blogger