Witam Was moi kochani w ten pochmurny, chłodny, ale rześki i pachnący poranek :)
Moim zdaniem to idealna pogoda do tworzenia - gorąca herbatka lub kawka, za oknem chmury, a w domu przyjemne ciepełko, które otula i nastraja do wymyślania nowych, pięknych rzeczy :)
Tak właśnie działa to u mnie :)
Choć moją przygodę z modeliną i rękodziełem rozpoczęłam od kolczyków - ostatnio zeszły one u mnie na baaardzo boczny plan. Ustąpiły bransoletkom i naszyjnikom, a najbardziej tym ostatnim :)
"Słodkich" wisiorków powstało już kilka, ale dziś chciałam Wam pokazać dwa bardziej klasyczne, które powstały niezwykle szybko i niezwykle spontanicznie - ot, po prostu, wzięłam modelinę w dłoń i zaczęłam lepić i kształtować :)
Naszyjnik czarno miętowy - powstał z modeliny, a na środku przymocowany ma szklany kaboszon, żeby było ciekawiej. Jako bazy naszyjnika użyłam rzemienia szytego oraz dodatków w kolorze starego złota.
Drugi przedstawia... chyba kwiat :) Zaczęłam się na tym zastanawiać dopiero, jak go skończyłam ;) Ulepiłam go i uformowałam z fimo w kolorze piaskowym, tylko pręciki na dole zrobiłam z żółtej modeliny. Cały wisior pomalowałam potem sproszkowanymi pastelami - ta kombinacja kolorów to jedna z wielu, jakie miałam tu zastosować. Wreszcie zdecydowałam się na takie, złoty brąz i mocny niebieski :)
Zawiesiłam go na miękkich rzemykach, dodatki w kolorze starego złota myślę, że pasują tu najlepiej :)
Wisiory są dość spore, właśnie o takie mi chodziło. Chciałam, by były widoczne i nie potrzebowały już żadnych dodatków. Nie mogę się doczekać, by przeczytać, co Wy o nich sądzicie :)
Pozdrawiam Was kochani, a Ci którzy smucą się przez pogodę - nie smućcie się! Jestem pewna, że wrzesień szykuje dla nas prawdziwą złotą, polską jesień :)
Buziaki :*
Piękne wisiory, podobają mi się wzory i zestawienia kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńOba są cudne, ale mnie bardziej podoba się kwiat - pobawiłam się trochę z FIMO, ale takich cudeniek to nie umiem...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten drugi. Jest taki oryginalny:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten drugi. Jest taki oryginalny:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne i oryginalne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPierwszy wisior urzekł mnie najbardziej, te kolory, ach...magia:-)
OdpowiedzUsuńBardziej podoba mi się drugi ze względu na przecodzenie kolorów, alw w drugim mięta plus szkiełko w środku tez ma swój urok1
OdpowiedzUsuńBuziam!
Piękne i efektowne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo :-)
Oryginalne wisiory, na pewno będą wisieć na szyjach jakichś kobiet z klasą i stylem :)
OdpowiedzUsuńdrugi kwiatuszek -uroczy. Kolory rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńA widzisz, teraz już wiem, gdzie widziałam "kociarniane" filiżanki:) super dziełka tworzysz!!!!
Obydwa mi się podobają mimo, że tak różnią się od siebie. Każdy z nich ma w sobie coś pięknego. W drugim podoba mi się szczególnie cieniowanie kolorów.
OdpowiedzUsuńWspaniałe połączenie kolorów, ale najbardziej urzekł mnie miętowo czarny naszyjnik. Mi takie cudeńka z modeliny niestety nie wychodzą dlatego podziwiam talent
OdpowiedzUsuńcudne, kolory super połączone i w sumie nie wiem który by wybrać, najlepiej oba:) zdolne łapki masz:)
OdpowiedzUsuńOba wisiory super, a ten drugi jest mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuń