Witajcie kochani!
Dziś przedstawię Wam kolejny mój debiut. Wiecie co? Jak się zastanowić, to baaardzo często to piszę... A wynika z tego tylko jedno: człowiek uczy się całe życie, co chwila czegoś nowego. A w rękodziele widać to jeszcze wyraźniej, próbujemy nowych rzeczy i czasem to nieznane, które uważaliśmy za niemożliwe, okazuje się nie takie straszne :)
Jakiś czas temu zostałam poproszona o wykonanie figurek dla dwojga solenizantów, teściów mojej koleżanki :)
Urodzinki mają jedno po drugim, i bliscy chcieli im sprezentować coś, co będzie dedykowane specjalnie dla nich.
Solenizant jest górnikiem, a jego Pani - pielęgniarką :)
Otrzymałam zdjęcie obojga, żebym mogła wykonać figureczki podobne do nich z wyglądu.
Do figurek dołączyłam drewniane serducho, które umieściłam na podstawce z modeliny. Wypisałam na nim dedykację :)
No i teraz czemu debiut. Już odpowiadam:
Nigdy nie robiłam aż tak dużych rzeczy :) Figurki mają po ok 15 cm wysokości, więc jak na mnie to wielkoludy, bo wiecie, że zazwyczaj to takie miniaturki śmigam :)
Więc z dumą - no i nadzieją, że się Wam spodobają - przedstawiam Wam moją parę :)
Ostrzegam, sesja była długa, i zdjęć też dużo, z góry przepraszam ;)
Chciałam dodać pani pielęgniarce jakiś fajny gadżet. No i wymyśliłam wielką niby menzurkę, jest szklana i moim zdaniem fajnie pasuje :)
No i oczywiście kieszonka na różności ;)
Na butach bardzo się skupiłam - chciałam, aby były eleganckie ;)
Czako z pióropuszem być musi :) Kurtka, jak być powinna, zapinana na dziewięć knefli, a po bokach patki z pięcioma kneflami. Dla tych, co nie wiedzą - u nas na Śląsku knefel to guzik ;)
A tu razem z serduchem :)
Dodaję jeszcze fotkę z moją ręką ;)
No i jak? :)
A, jeszcze wyjaśniam - łapki mają wyciągnięte w bok, aby mogli pokazywać ładnie na serce, lub stojąc obok siebie sprawiać wrażenie, jakby się za nie trzymali ;)
Ostatnio pogoda nas wręcz rozpieszcza. Często świeci słońce, i czasem w powietrzu czuć już wiosnę... Zawsze w takich chwilach aż boję się pomyśleć, że może jeszcze wrócić do nas mróz! Niech wróci - w grudniu, serdecznie zapraszam :) Ale teraz tęsknię już do śpiewu ptaków i tej soczystej zieleni, która niebawem zawita wokół. Ale przedwiośnie też lubię - to taki magiczny czas, czuje się w powietrzu takie wręcz wyczekiwanie, niecierpliwość, jakby te pączki, liście i kwiaty czekały na znak, by wyjrzeć na świat i upiększyć nam ziemię :) I mimo, że mieszkam na Śląsku, to powietrze i tak pachnie pięknie :)
Na razie jeszcze kończę projekt, o którym pisałam Wam ostatnio - bo ten dzisiejszy to nie jedyny mój debiut w ostatnim czasie. Więc całe godziny spędzam na lepieniu, robieniu zdjęć i przed komputerem. Ale praca dobiega końca, nie mogę się tego doczekać! Potem zrobię sobie wiosenne porządki w domku i poczuję się jak nowo narodzona :D (te kobiety...)
Buziaki kochane moje, ściskam Was wszystkie razem i każdą z osobna :)
Paaa :*
Jolu! Jestem zachwycona ta parą! Wspaniale to zrobiłaś, z niesamowitą precyzją i z pomysłem. Po prostu świetna praca! Na pewno obdarowani będą zachwyceni!
OdpowiedzUsuńCo do pogody, to u mnie też niesamowicie cieplutko. A ze Śląskiem nie wyjeżdżaj, bo Nowy Sącz bije juz nawet Kraków na głowę! Ba! Europę nawet! ;-) ŚWIEŻE GÓRSKIE POWIETRZE!
Świetna para;)
OdpowiedzUsuńJaka dopracowana parka! Zadbałaś o każdy szczegół :)
OdpowiedzUsuńTeż pochodzę ze śląska :) Figurki są niesamowite, cudeńka :)
OdpowiedzUsuńWow!! Ileż szczegółów uwieczniłaś!!!:) Brawo braaawo!!!! Gratuluję!:) Zdolna Kobietka z Ciebie, ale o tym to już od dawna wiem:)) i Ty też:))) i TuZaglądacze też wiedzą:)))
OdpowiedzUsuńWiosna ..wiosna:) tak, zdaje się że jej począteczki się nam ukazują. Tez kocham tą porę roku, tą jej rześkość, młodość, świeżość:) A co do wiosennych porządków to ja na przykład dzisiaj wcześnie rano (gdy promienie słoneczka o wschodzie zaglądnęły do domku) umyłam okna:) i to było taaaakie przyjemne!!:))))
Utulenia ślę kolorowe:)
Kochana, dziękuję za wpis u mnie:)
UsuńMiałam zamiar nie odpisywać komentującym do tematu wege, bo wiem ile budzi kontrowersji, ale niewiem czy przypadkiem nie stworze kolejnego wpisu co do swoich prywatnych odczuć w tym temacie, choć i tak wiele zawarłam;)
Nie, nie obraziłam się:) wręcz przeciwnie, cieszę się, że się wypowiedziałaś, bo pomimo niewielkich różnic w spoglądaniu na tę kwestię, mamy wiele wspólnego:)
Każdy ma prawo mieć swoje prywatne zdanie, każdy ma do tego święte prawo:) i piękne, gdy pozwalamy sobie nawzajem być w swoich własnych zdaniach, przekonaniach, nie narzucając swojego punktu widzenia na siłę. Jeśli ktoś zechce, sam przyjmie nasz sposób pojmowania danej rzeczywistości, nie ma możliwości zadziałać inaczej, a jeśli ktoś tak działa - mówiąc delikatnie, ma przechlapane;)
Dziękuję za wspólne doświadczanie:)
Pozdrawiam cieplutko:)***
..i wszystkiego najlepszego z okazji miesiąca marca:)
Super! Fantastyczny prezent! Jakie dopieszczone, co do guziczka (czy knefla? nie jestem pewna odmiany :)) I faktycznie spore - na pewno kosztowały Cię sporo roboty :)
OdpowiedzUsuńsuper takie prezenty są :) zamawiający mieli świetny pomysł, a Ty jako twórca całego dzieła spisałaś się jak dla mnie na medal :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAż mi szczęka opadła. No REWELACJA i jaka dbałość o szczegóły. Świetnie Ci wyszły obie figurki. Co do wiosny to u mnie dziś znowu spadł śnieg. Ptaki owszem śpiewają, albo raczej się drą. Pewno też tęsknią za wiosną.
OdpowiedzUsuńWspaniale wykonałaś obie figurki. Niesamowita precyzja. Dla mnie to mistrzostwo! Debiut udany:)
OdpowiedzUsuńPiękna para! Bardzo mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńPiękna para! Bardzo mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńO rany! Świetna para i od razu zwróciłam uwagę na te rączki do trzymania się:) Z menzurką bardzo fajny pomysł, jednak w nieopisany zachwyt to mnie wprawił strój górnika. Poszalałaś z detalami i wyszedł niesamowity!!! ...i jeszcze to serduszko:) Ten prezent to na bank zrobił wrażenie i bardzo się spodobał.
OdpowiedzUsuńUściski:))