W swoim życiu zrobiłam już kilka wózków z pampersów :)
I gdy teraz otrzymałam zamówienie na jeden, od razu pomyślałam - świetnie, zrobię zdjęcia i pokażę Wam :D
Ale stało się coś bardzo niefajnego, mianowicie mój aparat fiknął na podłogę i to raz a porządnie :(
Upadł na obiektyw, i zrobił sobie nieodwracalną krzywdę :(
Kurczę, jak mi go brakuje!!!
Ale wózeczek powstać musiał, a nie wiem, kiedy będę robić kolejny, bo robię je tylko na konkretne zamówienie. Ten był dla mnie dodatkowym wyzwaniem, bo miał powstać z całej paczki pampersów, a jest ich tam 74 :)
Zdjęcia moi kochani są średniej jakości, bo nie bardzo umiałam opanować aparat pożyczony od koleżanki. Ale co trzeba - widać. Błagam, nie zwracajcie uwagi na ich jakość :)
Przy okazji machnęłam parę fotek po kolei, jak robiłam, niech to będzie taki mini tutorial :)